Strona korzysta z plików cookies. Więcej informacji znajdziesz
w Regulaminie.

Fragment listu Zofii Rydet do Jerzego Buszy, niedatowany

Mój „Zapis” nie jest absolutnie reportażem. Jest świadomie – jeśli to tak można nazwać – pozowany – choć będę się też przed tym broniła – bo to, że człowiek tam zastany patrzy prosto w obiektyw, nie jest pozowaniem. Ja nic nie reżyseruję, nie układam ani przedmiotów, ani też ludzi – to oni, właśnie przez poczucie obecności aparatu i obiektywu, starają się być jak najbardziej godni i piękni. Sami się jakby reżyserują i to daje właśnie jakiś jeden wymiernik wszystkich zdjęć, jakiś humanistyczny obraz równości człowieka.